Brett Rosenbaum dla Słowa Sportowego

3 lata temu | 17.03.2021, 11:00
Brett Rosenbaum dla Słowa Sportowego

Do sztabu szkoleniowego Panthers dołączył już osobiście trener Brett Rosenbaum. Długa historia zawodnicza i trenerska Brytyjczyka kontynuowana będzie w czarno-niebieskich barwach Panthers. W rozmowie z Arkadiuszem Barskim trener opowiada o pierwszych wrażeniach z Wrocławia oraz co now

Jak mieszka się we Wrocławiu? Zwiedził już trener miasto?

Czysta przyjemność, łatwo przemieszczać się po mieście, piękna architektura, rzeki i tereny zielone. Miasta uniwersyteckie posiadają świetny mix jeśli chodzi o ludzi, dodatkowo miasto jest bardzo czyste. Nowoczesne budynki są budowane, jednocześnie stare odrestaurowywane. Miasto ma wspaniałą atmosferę, którą wiosną i latem obserwować jak udziela się na naszych meczach domowych i tailgate przed nimi!

Miał trener przewodnika?

Do miasta? Mam w zwyczaju odwiedzać miejsca rekomendowane przez przyjaciół i współpracowników, a potem mieszkańców miasta. Tym sposobem mogę nauczyć się co mogę robić i jakie świetne miejsca zobaczyć. Aktualnie zwiedzam miasto i tereny w okolicy Stadionu Olimpijskiego.

Jak spędza trener czas wolny? Ma Pan jakieś hobby?

W wolnym czasie na pewno wrócę na siłownię i będę więcej czytał. Poza tym, lubię oglądać i studiować Futbol Amerykański - zawsze pozostaje coś do nauki!

Co przekonało trenera do dołączenia do Panthers? Czy udział w European League of Football był zachętą?

Słyszałem i czytałem wiele o Panthers w ostatnich latach. Głównymi powodami była profesjonalna sportowa atmosfera kreowana w Panthers przez Prezesa Michała Latosia i trenera Jakuba Samela, oraz ogromne zaangażowanie naszego właściciela i wszystkich sponsorów. Jest to organizacja pragnąca działać i rozwijać futbol amerykański we Wrocławiu na najwyższym poziomie. To podejście budowane jest na kulturze działania i szacunku, są to wartości w które wierzę i pragnę tak pracować.

Brał trener pod uwagę oferty innych drużyn?

Wiele drużyn z różnych poziomów w Europie i Stanach kontaktowało się ze mną, chodzi jednak o dopasowanie kulturowe i wizje w którą chcesz zainwestować swój czas.

Czy klub wygląda tak jak sobie trener wyobrażał? Czy były jakieś niespodzianki?

Wiedziałem, że klub jest profesjonalny, ale połączenia z lokalnym biznesem i miastem jest niesamowite. Wrocław jest z Panthers dumny, a Panthers z dumą reprezentuje Wrocław. To wiele dla mnie znaczy. Gdy byłem nastolatkiem, moje miasto straciło swoją drużynę - MK Pioneers, w której grałem jako junior. Po tym jako senior grałem w roli opłacanego zawodnikach w drużynach, w których nigdy nie czułem się jak w domu. Dlatego gra dla swojej społeczności jest tak istotna od wieku juniorskiego aż do dorosłego. Ogromnym plusem jest to, że treningi juniorskie i Panthers Minis odbywają na murawie Stadionu Olimpijskiego, prowadzone są przez trenerów i zawodników Panthers - to procentuje w przyszłości.

Natrafiłem na informację, że 2 lata temu miał trener zostać szkoleniowcem Kraków Kings. Czy to prawda? Pamięta trener tę sytuację? Dlaczego nie doszło to do skutku?

Była to rola konsultanta, pracowałem wówczas dla Brytyjskiego rządu i na miesiąc przyleciałem do Krakowa pomóc drużynie Kraków Tigers. Napotkaliśmy kilka przeszkód, ale to co działało to praca sponsora główniego - Rolf Helers prowadził lokalny biznes i dokładał wszelkich starań, aby dostarczyć konkurencyjny program dla zawodników i kibiców. Pomagałem trenerom podejmować decyzje o rozwoju drużyny. Ostatecznie najwięcej sensu miał świeży start z nową marką, która operować będzie z odpowiednim nastawieniem. Rolf rozpoczął nowy projekt pod nazwą Dragons, w tym sezonie zatrudnili trenera Tima Bishopa z Opole Towers oraz trenera OL Toma Mackeya. Życzę im pomyślności w zbliżającym się sezonie.

W czasie trwania Twojej kariery zawodowej dużo podróżowałeś, wyczytałem, że miał trener okazję grać w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Finlandii, Australii i USA

Tak, miałem okazję grać w wielu ligach. Każda kolejna stawiała mnie w obliczu nowych wyzwań ale również nasuwała nowe rozwiązania. Jako „import” musiałem dopasować się do roli, która akurat była potrzebna. W niemczech grałem jako Nickle/Running Back, Finlandii jako środkowy Linebacker i Fullback, w australii jako Wide Receiver i Safety a w USA jako Jackbacker! W każdym sezonie przybierałem lub traciłem na wadze. Pamiętam jacy byli zawodnicy na meczach i treningach. Każda z drużyn miała świetne jednostki, które w późniejszym czasie zrobiły wiele dobrego dla sportu. Darragh, Defensive Back z Irlandii, z którym grać miałem okazję w Lubeck jest aktualnie trenerem DB w drużynie narodowej oraz koordynatorem defensywy w UCD. Philip Stursberg, Linebacker i były zawodnik NFL Europe jest dobrze znanym trenerem w niemieckich kręgach, myślę, że będziemy mieli okazję zobaczyć go również w roli trenera w lidze ELF. Finlandia ma wiecznie młodego rozgrywającego Nesi Carplena, lidera wielu Fińskich drużyn, najlepiej znanego z Kotka Eagles. Jest tego znacznie więcej, ale najbardziej w pamięć zapadają właśnie zawodnicy obok!

Kiedy i dlaczego zadecydowałeś o zostaniu trenerem?

Kiedy miałem 15 lat. Kiedy zacząłem grać w futbol flagowy, który wprowadzony był do mojej szkoły. Potem jako „import” trenujesz albo grupy młodzieżowe albo zawodników na swojej pozycji. Po przejściu na sportową emeryturę miałem kilka lat przerwy ale zostałem ponownie wciągnięty w świat sportu - tym razem jako trener. Właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że moją pasją jest trenerka i pomoc innym w osiągnięciu radości i możliwości w Europie i USA, takich jakie miałem ja.

Jak dostał się trener do NCAA?

Złożyłem podania do wszystkich szkół z pierwszej Dywizji ale to dzięki brytyjskiemu trenerowi Richowi Worsell dołączyłem do University of La Verne in California - małej szkoły z trzeciej Dywizji. Stamtąd trafiłem do UMASS i McKendree pracując na i poza boiskiem.

Natrafił trener na jakieś polskie akcenty w swojej karierze?

Tylko w Polsce, dlatego że tutaj ten sport jest raczej nowy w porównaniu z innymi krajami Europy. To się jednak zmienia a Polska ma ogromny potencjał na zostanie potęgą w Europejskim futbolu a Panthers jest na samym czele tego wszystkiego. 

Będzie Pan nowym trenerem Linebackerów i formacji specjalnych. Czego nowego spodziewać się mogą zawodnicy?

Do drużyny wnoszę wszystko to, czego nauczyłem się w USA i doświadczenie jakie zbierałem w Europie. Techniki powaleń i zbijania bloków. Cenie sobie pracę indywidualną z każdym zawodnikiem, żeby ocenić, który aspekt możemy jeszcze poprawić.

Do czego przykłada trener największą uwagę jako szkoleniowiec?

Do słuchania. Z amerykańskich filmów wnioskować można, że bycie trenerem to wygłaszanie mów, ale tak na prawdę chodzi o słuchanie, oglądanie, obserwowanie zawodników i ich progresu oraz pomoc w dalszym rozwoju.

Czym jest dla Pana Futbol Amerykański? Co najbardziej w tej dyscyplinie trener sobie ceni?

To rzadka okazja dla tak niesamowicie zdywersyfikowanej grupy ludzi, na zjednoczenie się we wspólnym celu i dumy z własnej pracy i identyfikacji. Niespecjalnie bawią mnie tańce i robienie wokół siebie niepotrzebnego szumu w telewizji. Najbardziej cieszy mnie futbol, bezwzględni zawodnicy w grze, gracze znający swoje zobowiązania i jak to podejście elektryzuje drużynę do wspólnego rozwoju i przesuwania granic. To tworzy energię i atmosferę, którą potem widzimy na boisku. Możliwość bycia częścią tego na treningach w szatni i w trakcie meczów jest czymś specjalnym i rzadkim.

Cel na 2021?

Dokładnie taki jaki cel całego Panthers - wyjść i wygrać.

Udostępnij