Przedsezonowy wywiad z trenerem Jakubem Samelem

1 rok temu | 22.04.2022, 15:31
Przedsezonowy wywiad z trenerem Jakubem Samelem

Niewiele ponad miesiąc dzieli nas od rozpoczęcia drugiego sezonu ELF. Zobaczcie, na jakim etapie są przygotowania Panthers do najcięższego sezonu w historii.

Leipzig Kings to dobry przeciwnik na początek zbliżających się rozgrywek? W sezonie 2021 pokonaliście ich 54:28 i 21:13.

Uczestnicy ELF przeszli dużą metamorfozę, nie tylko w kadrach zawodniczych, ale i sztabach szkoleniowych, dlatego trudno odnosić do nich mając w głowie poprzedni sezon. W drużynie z Lipska sztab akurat się nie zmienił, ale kadra została poważnie wzmocniona.

W konferencji północnej zagracie też z Hamburg Sea Devils, z którymi w ubiegłym sezonie mierzyliście się trzykrotnie. Bilans: jedno zwycięstwo i dwie porażki, w tym ta półfinałowa. Rywale wzmocnili się czy nie, macie z nimi rachunki do wyrównania…

Zespół z Hamburga zdecydował się na rozgrywającego z Niemiec, co jest ciekawym posunięciem. Nasze wszystkie dotychczasowe mecze były „na styku” do ostatnich sekund. Cieszymy się, że czekają nas takie spotkania.

Jako, że to finaliści pierwszej edycji, z automatu będą faworytem konferencji północnej?

- Dopóki finalista nie zostanie zdetronizowany, można uznać go za faworyta, my jednak robimy wszystko, by przygotować się jak najlepiej do walki z mocnymi zespołami. Tak jak wspomniałem – ekipy z naszej grupy, Lipsk, Hamburg i Berlin – mocno się w tym roku wzmocniły i teraz będą to całkowicie inne drużyny.

A więc śledzicie ruchy personalne rywali…

- Trzymamy rękę na pulsie, zresztą wszystkie drużyny są bardzo aktywne w mediach społecznościowych i reklamują swoje wzmocnienia. Wszyscy przekonali się, jak funkcjonuje liga, rekrutacja nowych zawodników była dużo łatwiejsza niż przed rokiem, bo wielu z nich, którzy sceptycznie podchodzili do projektu, teraz widzą jego ogromną wartość.

Jaką siłą dysponuje nowicjusz w stawce, Vienna Vikings?

- To jedna z ikon futbolu amerykańskiego w Europie, drużyna, która odnosiła wielkie sukcesy na arenie międzynarodowej oraz krajowej przez wiele lat. Cieszymy się, że takie organizacje dołączają do tej ligi, bo to pokazuje, w którym kierunku dąży całe przedsięwzięcie.

Ominą was eskapady do Stambułu i Barcelony. To chyba dobrze?

- Pod względem logistycznym na pewno tak, choć długie podróże w kolejnych sezonach będą nieuniknione. Wiemy, że kiedyś taką podróż trzeba będzie odbyć i będziemy na nią gotowi.

W tym sezonie o awans do play-offs będzie trudniej niż przed rokiem, z trzech konferencji do dalszej fazy wejdą tylko zwycięzcy oraz druga drużyna z najlepszym bilansem.

- Tak, liczba drużyn uczestniczących w ELF się zwiększyła, nie zwiększyła się natomiast liczba ekip w play-offach. Będzie dużo trudniej, rywalizacja będzie na jeszcze wyższym poziomie, ale... to dobrze. Wychodzimy z założenia, że mierząc się z najlepszymi, nasze umiejętności mogą tylko wzrosnąć. To motywuje wszystkich – zawodników, sztab szkoleniowy, władze organizacji.

W trwającym trzy miesiące sezonie zasadniczym zagracie dwanaście meczów, w tym aż siedem spotkań tydzień po tygodniu. Co będzie kluczem do utrzymania dobrej formy przez cały ten okres?

- Forma treningu. W ubiegłym roku modyfikowaliśmy plany treningowe tak, żeby zachować balans między treningami i meczami, a odpoczynkiem i regeneracją. Wydaje nam się, że​ znaleźliśmy dobrą formułę, aczkolwiek musimy się spodziewać, że w tym roku będzie jeszcze ciężej, właśnie ze względu na siedem bardzo wymagających meczów z rzędu. To będzie ogromne wyzwanie dla naszych zawodników, szczególnie fizycznie, jestem jednak pewien, że korzystając ze świetnego przygotowania przed rozpoczęciem sezonu, wszystko pójdzie po naszej myśli.

W sezonie 2022 będą miały miejsce dwa bye-weeki, 23/24 lipca oraz 7/8 sierpnia. Co wtedy, odpoczynek?

- Najprawdopodobniej tak. Nie graliśmy nigdy aż siedmiu spotkań tydzień po tygodniu i to na tak dużej intensywności. Patrzę na przykłady drużyn NFL, gdzie podczas takich bye-weeków zawodnicy są wręcz wyrzucani z klubów, jedyne co mają robić, to uczęszczać na zabiegi regeneracyjne, fizjoterapeutyczne... To więc moment odpoczynku i odcięcia się, tak żeby wrócić na drugą połowę sezonu w pełni sił.

Kadra Panthers jest już kompletna?

- Skład oficjalnie zamyka się w ósmym tygodniu rozgrywek – to ostatni moment, kiedy można dokonać rotacji. Większość zawodników jest zakontraktowana, gotowa i trenuje, ale w trakcie sezonu dochodzi do różnych sytuacji, na które trzeba reagować, co zresztą musieliśmy robić w poprzednich rozgrywkach. Jeżeli bez żadnych problemów uda się przejść przez sezon – świetnie, choć to niestety mało prawdopodobne. Jestem więc przygotowany na to, że w każdej chwili może się coś wydarzyć.

Większość trenuje, czyli nie wszyscy…

- Według przepisów ligowych, mogą rozpocząć treningi na przełomie kwietnia i maja, tego się trzymamy. Amerykanie więc jeszcze nie trenują, natomiast większość zawodników polskich – tak, a z graczami, którzy dołączą z Lowlanders Białystok, jesteśmy umówieni na obozy weekendowe. Będziemy z nimi pracować, kiedy nie będą grać meczów PFL, tak, żeby byli dostępni na drugą połowę sezonu.

Jak obecnie wyglądają zajęcia?

- Koncentrujemy się na dostępnych graczach, a to wbrew pozorom bardzo duża grupa. Trenujemy na trochę niższej intensywności, ćwiczymy zagrywki bez przygotowania pod konkretnego przeciwnika. Powtarzamy schematy i techniki tak, żeby zawodnicy byli gotowi na treningi w pełnym składzie.

Do futbolu wrócili Adam Skakowski, Piotr Gołacki i Tomasz Dziedzic. Co wniosą do zespołu?

- Piotr jest jednym z najlepszych kopaczy w polskiej lidze, był z nami w 2019 i 2020 roku. Jego pozycja to pozycja specjalistyczna, na której chcemy mieć wybór. Adam to młody, utalentowany running back, który występował między innymi w reprezentacji Polski na The World Games 2017. Doznał kilku cięższych urazów, które przez długi czas leczył. Stwierdził, że jest gotowy do powrotu i my się do tego przychyliliśmy. To przecież wychowanek Panthers. Tomek to jedna z futbolowych perełek, naturalny atleta. Trenować zaczynał wraz z bratem Bartkiem, z którym wspólnie, przez długie lata, występowali na boisku. Na początku nie mamy względem tej trójki dużych oczekiwań, a jako że wracają po dłuższej przerwie, nie chcemy na nich nakładać zbyt dużej presji. Znam jednak ich talent i rolę jaką odgrywali w drużynie. Jeżeli mocno przepracują off-season i wrócą do formy, którą prezentowali, będą ogromnym wzmocnieniem.

Pozyskaliście też czterech nowych zawodników: Filipa Snopka, Mateusza Samczuka, Alexa Powara i Bartosza Woźniak. Dadzą potrzebną jakość?

- Powiększamy głębię i jakość składu na linii defensywnej i ofensywnej. Filip i Alex to zawodnicy młodsi, których zaangażowaliśmy również z myślą o przeszłości. Mateusz to gracz Lowlanders Białystok, jednej z najbardziej utytułowanej ekip w Polsce, który w ubiegłym roku grał w lidze niemieckiej. Bartek natomiast to młody zawodnik o świetnych warunkach fizycznych, z polskim paszportem, mieszkający na stałe Szwecji, który zagrał dla tamtejszej reprezentacji w finale mistrzostw Europy.

Sztab szkoleniowy jest kompletny?

- Pozostaje nam jeszcze jeden trener do zakontraktowania – trener defensive backs.

Większość sztabu jest już na miejscu, pracuje. To znakomici fachowcy. 

W jaki sposób będzie was wspierał czterokrotny zdobywca Super Bowl, Gary Kubiak?

- Rozmawiam z nim przynajmniej raz w tygodniu. Oglądamy nagrania, między innymi z naszych treningów. Gary pełni funkcję doradczą, pomocniczą, przedstawia mi dodatkowe aspekty. Jest dla mnie ogromnym wsparciem.

Niedawno zostałeś trenerem reprezentacji Polski, ale ten projekt jest cały czas w fazie budowy. Jakie będą kolejne kroki w kierunku reaktywacji futbolowej drużyny narodowej?

- Należy zorganizować wszystko od początku, bo kadra od 2017 roku nie rozegrała żadnego meczu. Musimy powołać sztab szkoleniowy i organizacyjny oraz stworzyć nową bazę danych polskich zawodników, której teraz nie mamy. Optymalnym planem byłoby zorganizowanie kilku zgrupowań dla wyselekcjonowanej grupy i rozegranie meczu testowego, żeby pokazać, że ten projekt to nie tylko konsultacje, spotkania i treningi, ale i występy na boisku.

Rozmawiał

ARKADIUSZ BARSKI

Udostępnij